Skąd się bierze nerwica lękowa
Skąd się bierze nerwica lękowa – to jedno z pierwszych pytań, jakie najczęciej zadają mi osoby z zaburzeniami lękowymi. Zacznijmy jednak od tego skąd się bierze lęk.
Lęk jest naturalną częścią naszego życia. Wszyscy czujemy lęk, gdyż jest to mechanizm radzenia sobie z ewentualnymi zagrożeniami. Gdy idąc ulicą, nagle usłyszysz za sobą pisk opon samochodu – prawdopodobnie poczujesz napięcie i zaniepokojenie. Będzie to lęk. Lęk to nic innego jak ostrzeżenie: coś może Ci zagrażać.
Mamy zatem wbudowany mechanizm reagowania na zagrożenia i strach, który jednak czasem wymyka się spod kontroli wywołując nerwicę. Innymi słowy lęk, to „wbudowany” w nasz umysł czujnik, który od czasu do czasu ostrzega nas przed potencjalnym zagrożeniem. Nerwica pojawia się, gdy czujnik jest popsuty, zbyt czuły i cały czas ostrzega i pobudza ciało, co negatywnie wpływa na nasze życie i samopoczucie.
Skoro już wiemy, że nerwica to nie choroba, a zaburzenie, dopiero teraz możemy spórobować odpowiedzieć na pytanie: skąd się bierze.
I tak naprawdę nie ma jednoznacznej odpowiedzi, dlaczego niektóre osoby czują nadmierny, przewlekły lęk. Możemy podejrzewać, że ma to początek w dzieciństwie i że zaburzenia lękowe powstają, jako rodzaj mechanizmu radzenia sobie z zagrożeniami.
GENETYKA
Wiemy, że częsciowy wpływ ma genetyka. Badania pokazują, że dzieci z rodzin, w których występowały problemy lękowe, nabywają podobne zaburzenia częściej. Badacze podkreślają jednak duży wpływ innych, zewnętrznych czynników. Innymi słowy, same uwarunkowania genetyczne nie wystarczą, aby wyjaśnić skąd bierze się nerwica. Musimy sięgnąć zacznie głębiej.
Wyobraź sobie to w ten sposób:
Rodzisz się z wbudowanym mechanizmem lęku, który niczym czujnik dymu, ma ostrzegać Cię przed potencjalnym zagrożeniem. Znajdujące się w mózgu ciało migdałowate i inne elementy organizmu tworzą czujnik odpowiedzialny za wykrycie ewentualnego zagrożenia oraz reakcję. Ale ten czujnik, aby działał musi zostać odpowiednio zaprogramowany. Zatem w dzieciństwie Twój umysł uczy się na podstawie różnych doświadczeń, odkrywać zagrożenia oraz zapamiętuje je, aby uniknąć ich w przyszłości. Uczy się zagrożeń wchodząc w reakcje ze światem zewnętrznym, rodzicami, itd. I nie chodzi w tym o bardzo konkretne zagrożenia życia, jak dotknięcie gorącego pieca, czy ugryzienie przez psa. Pomyśl o małym dziecku, które płacze z głodu w nocy, czyli jest w stanie stresu i strachu. Coś, co jest zwykłym płaczem, czyli chwilową sytuacją stresu, która zniknie, gdy tylko rodzic pojawi się w pokoju – zupełnie zmieni swój sens, jeśli rodzic nie zareaguje. Niezaspokojenie podstawowej emocji może przekształci się w przyszłości w przewlekły lęk związany z brakiem bezpieczeństwa w różnych sytuacjach. Oczywiście nie musi. Tego nie wiemy, ponieważ większość rzeczy, które dzieją się w naszym umyśle, dzieje się podświadomie.
Nerwica to zatem nie choroba, a zaburzenie związane z lękiem. To mechanizm radzenia sobie z ewentualnymi zagrożeniami, jednak mechanizm, który jest rozregulowany. Wiemy bowiem, że osoby z nerwicą wykazują podwyższony poziom pobudzenia układu nerwowego, często przy braku sytuacji wywołującej niepokój. Wiemy, że osoby z nerwicą często zamartwiają się, mają negatywne przekonania, kreślą czarne scenariusze – innymi słowy starają się cały czas wykryć potencjalne zagrożenie. Nerwica jest zatem mechanizmem radzenia sobie z potencjalnym zagrożeniem, ale mechanizmem popsutym. Negatywne myśli cały czas pobudzają ciało, pobudzone ciało sygnalizuje pobudzenie umysłowi, który uważając, że dzieje się coś niedobrego utrzymuje stan pobudzenia ciała i tak wpadamy w błędne koło, które doprowadza często do wielu innych chorób.
Jak zatem naprawić wewnętrzny czujnik lęku?
Musimy spróbować zaprogramować go na nowo.
Musimy przy tym zacząć od większej samoświadomości obecnego „programu”, czyli:
świadomości tego, jak odczwam lęk, gdzie go czuję, kiedy to się zaczęło, w jakiej sytuacji.
Świadomości tego co myślę: czego naprawdę się boję, skąd się to wzięło, dlaczego uważam, że to zagrożenie jest prawdziwe.
Świadomości tego jak działam: jak lęk wpływa na moje życie, czy każe mi czegoś unikać, czy i jak to mogę zmienić, itd.
To punkt wyjścia. Bardzo ważny moment, ponieważ większość nerwicowców czuje negatywne doznania somatyczne, czuje natrętne myśli itd., ale nie zastanawia się nad programem, czyli tym, skąd wziął się mój lęk i co oznacza.
Gdy już odkryjemy „wadliwy program”, możemy zacząć programować nasz umysł na nowo – wykorzystując terapię psychologiczną. Oczywiście – nie jest to łatwe. Wymaga sporo pracy nad ciałem, umysłem i zachowaniami.